Czasami jest tak, że w codziennych zdarzeniach odnajduję inspirację na nowy tekst – i tak jest właśnie dzisiaj. Jako psycholog lubię obserwować ludzi i społeczeństwo, zwracając szczególną uwagę na zachowania w poszczególnych sytuacjach lub w określonych warunkach. I jedno jest pewne – czasami miło się zaskakuję, a czasami najzwyczajniej bulwersuję.
Dziś niestety doświadczyłam negatywnych emocji.
Załatwiając kilka spraw na mieście, w którymś momencie usłyszałam dźwięk samochodu uprzywilejowanego (w tym przypadku straży pożarnej). Pierwsze co przykuło moją uwagę, to fakt, że kierowcy zamiast zjechać z drogi i umożliwić przejazd – jadą dalej. Niestety mam wrażenie, że jest to częste zjawisko, pomimo tego, że każdy zdaje sobie sprawę, że spowalnia to dotarcie do nagłego zdarzenia.
I tutaj właśnie zastanawiam się nad tym, co znajduje się u podstaw zachowania tych osób? Dlaczego nie są w stanie od razu zdjąć nogi z pedału gazu i zjechać na pobocze, umożliwiając przejazd?
Droga życia
Dzisiejsza sytuacja nie jest jakimś wyjątkiem. Niejednokrotnie widziałam jak niektórzy kierowcy zjeżdżają na pobocze dopiero w momencie, kiedy zobaczą pojazd na sygnale tuż za sobą. Nie bez powodu umożliwianie przejazdu pojazdom uprzywilejowanym i zjeżdżanie na pobocze nazywane jest „drogą życia”. W ten sposób, my – jako kierowcy, przyczyniamy się do tego, aby oddziały ratunkowe jak najszybciej dotarły do osób potrzebujących, które być może właśnie w danej chwili walczą o swoje życie.
Dwa lata temu doszło do karambolu na trasie A2 (Poznań – Świecko), gdzie zderzyły się aż 23 samochody. Nie wszyscy kierowcy, którzy na skutek tego zdarzenia utknęli w korku utworzyli drogę życia. Mało tego – część kierowców zawróciła i jadąc pod prąd do najbliższego zjazdu blokowała przejazd karetki pogotowia. Podobna sytuacja miała miejsce w październiku 2016 roku w miejscowości Skawino.
Innym przykładem brawurowego i nierozsądnego zachowania to postępowanie kierowców w momencie utworzenia „drogi życia„. Niektórzy wpychają się tuż za pojazd uprzywilejowany, aby jak najszybciej ominąć korek, który powstał ze względu na daną sytuację.
Zasady tworzenia drogi życia
Czytając kilka artykułów o fatalnym zachowaniu się niektórych kierowców podczas (nie)przepuszczania uprzywilejowanych pojazdów, spotkałam się z tym, że wiele osób w momencie nie wie jak się zachować. Problem ten dotyczy kierowców na drogach wielopasmowych (np. drogi ekspresowe, autostrady). Zasada jest taka, że osoby jadące prawym pasem zjeżdżają na prawo; zaś osoby jadące lewym pasem na lewo (w stronę barierki i osi jezdni).
Bulwersuję się widząc lub czytając o takich zdarzeniach, pomimo tego, że mam pełną świadomość tego, że nie mam wpływu na zachowanie innych – ale mam wpływ na to, co zamieszczam tutaj, na mojej stronie. Pisząc o sprawach ważnych, w tym przypadku tych, które mają wpływ na ratowanie ludzkiego życia – chcę Was tylko bardziej uczulić na kwestię tworzenia „drogi życia” w każdej sytuacji, kiedy usłyszymy pojazd uprzywilejowany. W takich sytuacjach cenna jest każda sekunda, która może decydować i czyimś życiu.
Co znajduje się u podstaw takiego zachowania? Szybkie tempo życia? Codzienna pogoń w wyścigu szczurów? Za realizacją celów? Bezmyślność? Brak empatii? Egoizm?