Tworząc #Równoważę – Kampanię Społeczną Higieny Umysłu, wiedziałam od samego początku kogo, będę chciała zaprosić do całego projektu. I nie wyobrażałam sobie tej kampanii bez pewnych osób – jedną z nich jest Ania, znana wszystkim jako Infinifable | Uważniej z książką. Dlatego dziś z ogromną przyjemnością zapraszam Was do przeczytania artykułu, który Ania napisała właśnie dla Was. Opowiada w nim o tym jak żyć wolniej i lepiej dla siebie.
Szybkie życie
Rozglądam się wokół siebie i zauważam tendencję do pośpiechu. Taka chyba stała się już nasza codzienność: ludzi brnących szybkim krokiem, spoglądających na zegarek, którego wskazówka nie chce się zatrzymać. A przecież by się przydało, bo tyle jest do zrobienia, a nam brakuje czasu. I tak się zastanawiam, czy to jest normalnie, że ciągle dokądś się spieszymy? I czy my w ogóle zdajemy sobie sprawę z naszego szybkiego życia i prędkości, którą sobie narzucamy każdego dnia?
Prędkość rozmywa szczegóły
Gdy samochód nabiera szybkości to zauważ, że siedząc w środku, nie odczuwasz tego zanadto.
Twój organizm też zaczyna się przyzwyczajać do szybszych obrotów. Ale nie na dłuższą metę, prawda? Wiesz, że pomiędzy różnymi obowiązkami i aktywnościami istotna jest równowaga, czyli zwolnienie tempa? Opcje są zazwyczaj dwie: albo o tym doskonale wiesz tylko jakoś się nie składa, albo starasz się o tym nie myśleć. Jeśli jednak należysz do wariantu nr 3, którego tutaj nie wymieniłam, czyli dążysz do zachowania balansu, to z tego miejsca uśmiecham się do Ciebie i gratuluję! Doprawdy, doszło do tego, że cieszę się z tego, jak ktoś znajduje czas dla siebie. Bo obserwuję, że dla wielu z nas naprawdę nie jest to oczywiste, żeby pomyśleć o sobie! A jak nie my, to kto? Zauważ, że im dłużej będziesz jechać na wysokich obrotach (pomijając wszystkie zdrowotne kwestie), to po prostu życie, które jest szybkie zaczyna się rozmywać
i tracić cenne szczegóły.
Żyć wolniej, czyli lepiej dla siebie
Hołduję wolniejszemu życiu. Temu, aby zwolnić tempo lub wręcz niekiedy się zatrzymać.
Bo zarówno jest to potrzebne jak i fajne. Wygospodarowanie dla siebie chwili to komunikat dla samych siebie, że jesteśmy ważni, że należy nam się myślenie o sobie. I że przecież nic się nie zawali, gdy coś dla siebie zrobimy, a będzie nam samym z tym lepiej. I świat wyda nam się przyjemniejszy!
Bilans zachęcający do balansu
Proponuję zrobić taki mały bilans i przyjrzeć się sobie oraz swojej codzienności, zadając kilka pytań:
- Czy wszystko jest u Ciebie w porządku?
- Jaki nastrój przeważa u Ciebie na co dzień?
- Jak wygląda Twój dzień za dniem?
- Na co poświęcasz wiele swojego czasu?
- Czy są sfery, które chciałabyś rozwijać?
- Kiedy miałaś chwilę dla siebie i jak się wtedy czułaś?
Można byłoby je oczywiście poszerzyć o podpunkty, ale wydaje mi się, że wystarczą na początek. Odpowiadając na nie, zarysuje Ci się w głowie plan Twojej codzienności, w którą możesz coś wdrożyć, albo odwrotnie – odjąć.
Nic nie robienie to też działanie
I zapamiętaj, że nic nie robienie to też działanie. Jeśli masz coś jeszcze zrobić, to zrób nic. Bo tak. Dla siebie. Nic, czyli siedzenie, leżenie, gapienie się w sufit, okno. Totalna bezczynność, do której Cię namawiam. Dlaczego? Spójrz tylko na poniższy cytat.
„Prawdopodobnie większość z nas przez całe swoje życie nie zaznaje ani razu czegoś takiego
– po prostu siedzenia. Sam nie sądziłem, że coś takiego istnieje, tak stan umysłu,
niczym niezmącony spokój. Kiedy znajdujesz się poza czasem i nie odczuwasz
chęci bycia w jakimkolwiek czasie, kiedy nie masz poczucia jakiegokolwiek obowiązku.
Ale jeśli chociaż raz zdoła się tak usiąść, już na zawsze pozostaje się choć odrobinę wolnym.”Miejsce – D. Kluźniak
Czyż to nie cudowne? Niby nic, a jaki daje efekt!
Nic można również traktować wymiennie z czymś, dla przykładu:
- spacer nieopodal domu albo też poznawanie zupełnie nowych miejsc, wystarczy skręcić w inną uliczkę i już jesteś turystą,
- obserwowanie i wąchanie kwiatów, przy czym zwróć uwagę jakie teraz jesienią występują,
- narysowanie obrazu, i nie musisz być artystą, po prostu zrób to jak potrafisz,
- napisanie wiersza lub opowiadania, bo nie tylko pisarze mogą coś napisać,
- przeczytanie 20 stron książki, to tylko kilka minut a przeniesie Cię do innej rzeczywistości,
- wypicie ze sobą ulubionej herbaty, bo to smaczne, a i nawadniać się warto,
- spotkanie z przyjaciółką, bo przecież miło jest pogadać twarzą w twarz, a nie przez komunikator,
- wyjście na kręgle, bo o rety, kiedy ostatnio grałaś?
A Ty co wybierzesz dzisiaj? Nic czy może coś?
Pozwól sobie żyć wolniej
Główną barierą, która powstrzymuje nas przed zwolnieniem tempa jest to, że siedzi w nas taki krytyk, który uważa, że jeśli będziemy chcieli coś odpuścić, przełożyć, zająć się sobą to będzie to stratą czasu i że tak nie wypada, bo przecież trzeba szybciej, więcej i efektywniej. Otóż nie. Posłuchaj własnej intuicji i zwyczajnie pozwól sobie na coś lub na wspomniane nic! Nie stawiaj muru, bądź dla siebie. Dobra, życzliwa, opiekuńcza. Pozwól sobie.
Wyznacz konkretny czas
Mówisz sobie: ok, jutro biorę wolne i odpoczywam. A później uwijasz się z jedną, drugą, piątą rzeczą? Mam sugestię. Określ realnie co byś chciała robić i ile czasu chciałabyś na to przeznaczyć oraz kiedy. O ile precyzyjniej będzie, jeśli powiesz: jutro między 17 a 18 robię sobie godzinę wolnego, bo chcę ten czas przeznaczyć na to i na to. Albo: moje 10 minut będzie przy porannej kawie, którą szykuję o 7 rano. Tylko ja i kawa, nic więcej. I wpisz to sobie w harmonogram, jeśli prowadzisz. To tak samo ważna czynność jak każda inna.
Złap chwilę!
I tak zupełnie przy okazji zwalniaj, koncentruj się na jednej rzeczy, zauważaj to co wokół, doceniaj siebie i właśnie tę chwilę. Dla mnie wolniej jest synonimem słowa lepiej. Dlatego staram się zwalniać, być uważna na to co się wydarza, na to co robię. Widzieć i doceniać. Bo jeśli zwolnisz obroty, to więcej dostrzeżesz. Choćby małe drobiazgi, które mogą mieć dużą moc i wpływać na lepszą jakość życia. Szczegóły tworzą codzienność, a my możemy je dostrzegać
i się nimi cieszyć.
„Mam takie dni, kiedy wstaję rano i nic nie pcha mnie w żadną stronę.
Nie czuję, że muszę coś zrobić, że tracę dzień. Jestem.”Miejsce – D. Kluźniak
Równowaga
Zmniejszenie prędkości, złapanie osobistego balansu to droga ku byciu ze sobą w zgodzie. I właśnie ten cel przyświeca inicjatywie społecznej promującej zdrowie psychiczne #RÓWNOWAŻĘ autorstwa Kamili z niniejszego bloga.
Dziękując za ten pomysł i zaproszenie do udziału w kampanii stworzyłam ten post z myślą
o Tobie, ale również o sobie. Niech to będzie taka przypominajka dla nas i o nas, aby żyć wolniej.
A czym dla Ciebie jest równoważenie swojej codzienności?
Możesz dać znać w komentarzu albo napisać odrębny wpis.
Ania – Infinifable | Uważniej z książką
Instagramerka, bookstagramerka – tworzy miejsce dla osób, które potrafią docenić spokojne i uważne życie. Uzależniona od książek, zwłaszcza z gatunku thrillerów, które wciągają swoimi niedopowiedzeniami. Pomiędzy nimi podczytuje poezję i pozycje dotyczące rozwoju osobistego. Każdego dnia stara się dostrzegać inspirację płynącą z otaczającej rzeczywistości.
Absolwentka psychologii. Nastawiona na relacje interpersonalne i rozumienie ludzkich zachowań. W połowie ekstrawertyczka – otwarta na świat. Z drugiej strony introwertyczka lubiąca to, co znane. Ceni przyjaźnie i długie rozmowy przy kubku kawy.